Mamy szczęście do pogody a tego dnia wyjątkowo do SŁOŃCA. Pomimo zapowiadanych deszczy i burz pogoda była wyśmienita. Słoneczko paliło nas niemiłosiernie. Spotkanie odbyło się w miłej atmosferze. Brakowało nam do kompletu kilku członków – rozrabiaków – ale wybaczymy im to. Dziewczyny przy grillu nie zawiodły. To już stało się tradycją naszych spotkań, że aby strzelać trzeba dobrze zjeść.

W harmonogramie strzelań tego dnia zrobiliśmy małe zmiany. Doszło nam strzelanie leżąc z karabinu na 50 m. Niezawodny KAŁASZEK przypalił lufę na całej długości. Skupienie SUPER.

Ogólnie pochłonięci strzelaniem i wygłupami zapomnieliśmy o zdjęciach i filmikach- chociaż jeden przez przypadek jest. Mój brat z żoną – ja po środku – Tytuł: KOCHANIE JA CI JESZCZE POKAŻĘ.