Karabin AR firmy NEA 7,62/39 zainteresuje każdego strzelca. Na swoim doświadczeniu z tym karabinem opiszę zalety i wady tej broni.

Moim celem jest wiarygodne i uczciwe przedstawienie sprawy i przekazanie wiedzy, którą zdobyłem na swoich doświadczeniach. Nie mam celu nikomu ubliżać lub kogokolwiek oczerniać. Czysta merytoryka i doświadczenie wynikające z posiadania dwóch egzemplarzy tej broni.

Moja przygoda z Karabin AR firmy NEA 7,62/39 zaczęła się w grudniu 2017 roku. Kupiłem je pod Warszawą u importera. Karabiny z zewnątrz wykonane estetycznie, przyciągające wzrok. Lufy 18 cali oszynowane na całej długości. Ładne.

Moja radość nie trwała zbyt długo. Od pierwszego strzelania karabiny wykazywały wady i niechęć współpracy. Zacięcia, nie wystrzały, blokada łusek w okienku wyrzutowym, luzowanie się i wypadanie pinów to pierwsze wady, które powodowały potężną irytację podczas strzelania. Doszło do tego, że nie można było koncentrować się na celu. Procedury zabierały całą uwagę. Jak by tego wszystkiego było mało, karabiny zaczęły strzelać bez kontroli. Przy jednym wyciśnięciu spustu Karabin AR firmy NEA 7,62/39 oddawał 2-4 strzały. Zaczęło się robić bardzo niebezpiecznie.

Firma od której kupiłem Karabiny NEA próbowała rozwiązać pewne problemy. Wysłano mi nowe spusty. Wymiana ich nic jednak nie dała. Wprost przeciwnie. Jeden z nich przestał zupełnie strzelać. Na spłonkach naboi widniał znak po uderzeniu iglicy, ale inicjacji nie było. Tę samą amunicję można było bez żadnych problemów wystrzelić z innej broni.

Moją uwagę przykuło również wykonanie wewnętrznych elementów w tych karabinach. Zamki posiadały duże wżery. ( SZOK ).Karabin AR firmy NEA 7,62/39Karabin AR firmy NEA 7,62/39.

W ostateczności broń trafiła do rusznikarni w Warszawie. Doprowadzono ją do stanu używalności. Trwało to prawie cztery miesiące. W jednym z egzemplarzy wymieniono zamek, w drugim wchodziła w grę nawet wymiana lufy. Na szczęście do tego nie doszło.

Karabiny AR firmy NEA 7,62/39 odebrałem i nie sprawiały problemu na kilku spotkaniach strzeleckich. W tym czasie wystrzeliłem z nich około 200 sztuk amunicji. I zaczęło się na nowo !!! Niekontrolowane strzelanie. Wady zaczęły powracać.

Dzisiaj jestem przed następnym pismem do sprzedawcy. Opiszę jak to się skończy.

Moi koledzy posiadają karabiny firmy NEA ale na kaliber 5,56/45. Użytkują je indywidualnie i zarobkowo na strzelnicach. Nie mają z nimi problemów takich jak ja. Karabiny kulturalnie się zachowują chociaż w nie których przypadkach ich konserwacja jest zaniedbywana.

Moja Konkluzja : Pomijając wykonanie elementów wewnętrznych, karabiny AR nie są odpowiednio przystosowane do strzelania z amunicji 7,62/39.